Każdego dnia, o dowolnej porze możemy stać się świadkami wypadku, w którym ktoś ulegnie na tyle poważnym obrażeniom, że będzie mu potrzebna pierwsza (NASZA) pomoc. Warto znać zasady, jak to się robi, by z pełną świadomością pomóc i przy okazji nie zaszkodzić. Oczywiście nigdy nie można zapomnieć o wezwaniu karetki, w międzyczasie oceniając właściwie, co się dzieje. W pierwszej kolejności zalecane jest dokonanie oceny otoczenia, gdyż czasem zagrożenie występuje dalej i możemy również stać się jego ofiarami (elektryczność, pożar, opary gazu). W przypadku pomocy osobie nieprzytomnej należy zapewnić jej drożność dróg oddechowych, jeśli nie oddycha, należy podjąć próbę sztucznego oddychania; przy braku krążenia niezbędny będzie również masaż serca. Wszystkie te czynności służą pomocy, więc powinny być wykonane prawidłowo, jednak jeśli jesteśmy jedynymi (chętnymi) świadkami zdarzenia, możemy zrobić chociaż tyle, ile umiemy, żeby poszkodowany dotrwał do przyjazdu pogotowia. Kursy pierwszej pomocy organizowane są często w zakładach pracy i szkołach, nie warto ich opuszczać, bo można później umieć uratować komuś życie.